No i I semestr mamy za sob膮, albo raczej Misia ma za sob膮. Na p贸艂rocze same 5 wi臋c mamusia dumna z c贸reczki. Dla mnie wszystkie sukcesy Misi s膮, podw贸jnymi sukcesami bo uwa偶am, 偶e nasze dzieci maj膮 trudniej, bo czasu zdecydowanie mniej. Fajnie patrze膰 na Misi臋, kt贸ra radzi sobie p贸ki co 艣wietnie, nie tylko w szkole ale w og贸le w 偶yciu. Ma wielu przyjaci贸艂, przez nasz dom codziennie przewija si臋 tabun dzieci. Ma swoje pasje, mas臋 k贸艂 zainteresowa艅, z kt贸rych za 偶adne skarby nie chce zrezygnowa膰, pomimo i偶 ci膮gle gdzie艣 biegnie, a raczej ci膮gle gdzie艣 trzeba j膮 podrzuca膰. Ale to cudowne uczucie, widzie膰 j膮 tak膮 zwyczajn膮, u艣miechni臋t膮, rozbiegan膮. Gdyby nie to, 偶e z wiekiem kaszle coraz wi臋cej i wyniki bada艅 mimo i偶 si臋 przygotowujemy do progresu ci膮gle zaskakuj膮 mogliby艣my zapomnie膰, 偶e mamy chore dziecko. No jeszcze inhalatory, nebulizatory, sprz臋t do rehabilitacji panosz膮cy si臋 w naszym domu, te偶 przypominaj膮 o聽 wyj膮tkowo艣ci jednego cz艂onka naszej rodziny. Ale teraz zamierzamy cieszy膰 si臋 wolnym od obowi膮zk贸w czasem i nie my艣le膰 o chorobie. Przez dwa tygodnie b臋dziemy leniuchowa膰.