W poniedzia艂ek Misia wr贸ci艂a do szko艂y. Troch臋 si臋 ze mn膮 dra偶ni艂a, 偶e nie ma ochoty, ale wida膰 by艂o, 偶e st臋skniona jest za swoimi dzieciakami z klasy. Codziennie przynosi jakie艣 „nowinki”, a to 偶e maj膮 nowego koleg臋, a to, 偶e maj膮 nowy dzwonek (hej, hej, hej soko艂y? ), a to, 偶e w teatrze byli. Du偶o si臋 dzieje w 偶yciu szkolnym ma艂ego cz艂owieka. W takich chwilach doceniam to, i偶 ma艂a chodzi do szko艂y, 偶e nie ma nauczania indywidualnego. Chocia偶 czasami wydawa艂oby si臋 to 艂atwiejsze. Tak naprawd臋, to nic nie zast膮pi dziecku przyjaci贸艂, a聽 domu, 偶adne wi臋zi si臋 nie zacisn膮. Dlatego zawsze obiecuj膮 sobie, 偶e zrobi臋 wszystko by ma艂a chodzi艂a „normalnie” do szko艂y i „normalnie” funkcjonowa艂a. A zdr贸wko p贸ki co dopisuje, chocia偶 w nocy mieli艣my b贸l w klatce piersiowej a dzisiaj na basenie problem z oddychaniem… Zobaczymy jak b臋dzie dzisiaj, ale my艣l臋, 偶e zosta艂o to spowodowane du偶ym wysi艂kiem fizycznym po 2聽 tygodniowej przerwie. Bo wczoraj te偶 ma艂a mia艂a basen a na basenie nie ma lekko 馃檪 godzina intensywnego p艂ywania z wydechami do wody. Ale nic lepiej nie poprawia wydajno艣ci p艂uc jak w艂a艣nie p艂ywanie, wi臋c si臋 tego trzymamy. A do tego wszystkiego Dominika dzisiaj zmieni艂a wygl膮d 馃檪 Sama, w艂asnor臋cznie tak m臋czy艂a doln膮 dw贸jk臋, 偶e ta nie mia艂a szans i wypad艂a 馃檪 Teraz ma艂a 艣pi, a z膮b pod poduszk膮 馃檪 Czy偶by liczy艂a na odwiedziny z臋bowej wr贸偶ki? 馃檪