Mam trochę zaległości w pisaniu. Ale już nadrabiam 🙂 Dominika skończyła gimnazjum. Straszne jak ten czas szybko płynie. Średnia na świadectwie jak zawsze wysoka – 5,24 🙂 Uparta i ambitna ta moja córka. Od września liceum, nowe wyzwania, na szczęście mury szkoły te same i część kadry nauczycielskiej też. Dla nas to bardzo ważne, gdyż daje nam komfort, wiemy, że Misi będzie tam dobrze i bezpiecznie. Liceum to, ma bardzo fajną opcje, gdyż każdy uczeń może wybrać sobie rozszerzenie jakie mu najbardziej pasuje. Misia dość oryginalnie wybrała polski, angielski, biologię i geografię. Plany na przyszłość ma już sprecyzowane ale nie oznacza to, że się nie zmienią.
Minęły już 2 miesiące od zszycia mięśni brzucha. Póki co brzuszek wygląda ładnie a blizna super się goi. Pomalutku wracamy do aktywności fizycznej, tak ważnej w mukowiscydozie. Teraz czas zawalczyć o płuca, o których przez ostatnie dwa lata staraliśmy się nie myśleć, wiedząc, że w tej chwili najważniejsza jest wątroba. A niestety wszystkie wątrobowe zalecenia „kłóciły” się z tym, czego potrzebowały płuca Misi. Spustoszenie w organizmie wywołane przez marskość wątroby i towarzyszące jej powikłania niestety odbiły się także na płucach, spadła ich wydolność, wzrosła męczliwość. Jednak pomalutku nadrabiamy. Dominika po przeszczepie pięknie przybrała na wadze, urosła, rozkwitła. Wierzymy, że stopniowy powrót do aktywności fizycznej pozwoli nam także odbudować wydolność i chcemy wierzyć, że będzie dobrze. 6 sierpnia mamy wizytę w Rabce w poradni mukowiscydozy. Będzie to tak naprawdę pierwszy, kompleksowy przegląd Misi od 2 lat. Oczywiście, że się boimy, bo w płucach córki goszczą nieproszeni goście (bakterie) ale przez ostatni czas łaskawie nie dawały żadnych oznak chorobowych, niestety nie oznacza to, że nie niszczyły ich od środka… Ale póki co, nie czas na czarnowróżenie. Może będzie całkiem dobrze 🙂 Z dobrych wiadomości jeszcze dodam, że cukrzyca też jest świetnie opanowana. Na ostatniej wizycie doktor stwierdziła, że takie cukry to nudy 🙂 Strasznie miło było to usłyszeć, bo jak na matkę panikarę, każde odstępstwo od normy budziło we mnie strach a tymczasem okazuje się, że cukry są niemal idealne! Pamiętać trzeba, że przy mukowiscydozie nie ma żadnej diety i Dominika je wszystko, z wyjątkiem laktozy 🙂 To chyba tyle wiadomości.
AAAA przed nami wakacje. W tym roku zaczynamy je właśnie od pobytu w Rabce a potem będziemy zdobywać górskie szczyty 🙂 Oczywiście adekwatnie do stanu zdrowia Misi i jej możliwości.